czwartek, 14 czerwca 2012

Farbowanie "henną".

Trzy dni temu farbowałam włosy ziołowym balsamem z ekstraktem z henny w kolorze "brąz". KWC
                                                                             źródło
Kupiłam go w zielarskim, za 7zł. Jest on szybko zmywalny i jak mówiła pani w sklepie "nie niszczy a wręcz pozytywnie wpływa na stan włosów", co mogę potwierdzić. Nałożyłam ten krem na ponad 25minut i normalnie zmyłam. Włosy były miękkie, lśniące i ciemniejsze niż na opakowaniu. Po dwóch myciach zostało nie wiele,z bardzo ciemnego brązu  zresztą same oceńcie :)  :



(przy okazji widać jak podcięłam włosy :))

Po mimo starań cos mi nie idzie przyciemnienie włosów i chyba dam sobie spokój ;).
Może popróbuje naturalnymi sposobami rozjaśnić włosy?
Tak, wiem-jestem jniezdecydowana. Podobają mi się i blond i brązowe, trudno wybrać :).
Przypadkowo w internecie znalazłam zdjęcie Kristen Stewart w w blond włosach, Według mnie ładniej wygląda właśnie jako blondynka, co sądzicie?

wtorek, 12 czerwca 2012

Zakręciło mi się

Często pod uszami robiła mi się jedna ewentualnie dwie malutkie sprężynki, takie 3-4cm.
Moje włosy zmieniają swoją strukturę co parę lat. Nie raz tak miałam, że były prościutkie jak druty, potem się falowały a następnie robiła mi się "lwia grzywa" z baby hair kiedy spinałam włosy.

Od 3miesięcy włosów nie prostuję i zaczęłam o nie dbać intensywnie od dwóch miesięcy.
Kiedy zniszczone, suche i popalone włosy są takie nijakie, nie kręcone, falowane i nie proste, brzydko wywijające się to tak na prawdę nie wiemy jakie są. Może gdyby o takie włosy zadbać okazało by się, że są to śliczne kręciołki lub włosy jedwabiście gładkie i proste?
Keratyna jeszcze mi się nie wymyła, bo mam ją dopiero 2miesiące, ale parę dni temu kiedy zwróciłam uwagę na włosy pod spodem to się zaszkoczyłam:


Włosy jeszcze wilgotne.  Przepraszam za słabą jakość, to przez "obróbkę" w paincie :(

Jestem prze szczęśliwa, będę musiała nieźle przerobić wizaż dla zakręconych :D.
Nigdy nie miałam tak naturalnie kręconych włosów, szkoda, że robią się tylko pod spodem.
Zobaczymy co będzie za dwa/trzy miesiące kiedy keratyna na pewno się wymyje do końca, szczególnie, że już w ogóle nie zwracam uwagi na kosmetyki, które się nadają.
A może Wy macie jakieś sposoby na uzyskanie naturalnych fal/spiralek? :)

środa, 6 czerwca 2012

Podsumowanie maja + Plan na czerwiec.


Włosy urosły mi niewiele, ale za to o wiele lepiej się układają.. Przyznam szczerze, że nie stosowałam nic na porost. Olej rycynowy wtarłam z 3razy, płukankę to samo i wypiłam może z 10kubków pokrzywy.
W tym miesiącu biorę się za siebie!


 

 (W rzeczywistości włosy mam jaśniejsze)
No i wczoraj podcięłam włosy tak by powoli zejść z cieniowania :).  Nie mogłam patrzeć na te końcówki, które 4miesiące temu były miażdżone degażówkom.

A o to "Plan na czerwiec"
Tabletki drożdżowe-Już łykam :)
Herbata z pokrzywy i skrzypu
Wcierka Kulpol 102 (już wcieram)
Olej rycynowy 2x w tygodniu
Płukanka z kawy 2x w tygodniu
Mgiełka Radical

Jutro będę farbowała włosy henną (brąz) i zdam relacje :).

piątek, 1 czerwca 2012

Odciążenie włosów.

Czasem "bad hair day" zamieniał się w "week". Zastanawiam się "co się dzieje z moimi włosami?!".
Chcąc poprawić ich wygląd stosowałam częściej maski (nawet co drugie mycie), nakładałam olejek codziennie, stosowałam bardziej odżywcze odżywki-tym sposobem coraz bardziej się pogrążałam.
                                                                       grafika google.pl
Wpadłam 3dni temu na pomysł by umyć włosy samym, zwykłym szamponem. NIC więcej, ani kropli oleju, ani odżywki, maski, wcierki, mgiełki, pół produktu= NIC!
I co? Strzał w dziesiątkę! Grzywka w końcu nabrała puszystości i objętości, nie była oklapnięta, włosy nie zbijały mi się w strąki, były lekkie i puszyste. Tym sposobem również sprawdziłam w jakim są na prawdę stanie i się pozytywnie zaskoczyłam :).
Dziś nałożyłam maskę i włosy są nadal takie jakie lubię :).

poniedziałek, 28 maja 2012

Płukanka z liści orzecha włoskiego.

Z korą dębu się nie udało.
Płukanką z liści orzecha włoskiego miałam oczywiście zamiar przyciemnić włosy.
Zerwałam sporo liści i zaczęłam działać, wrzuciłam je do sporego garnka i gotowałam w wodzie przez około 20minut.
 Po umyciu i nałożeniu odżywki na włosy zamoczyłam całą głowę w miksturze.
Czytałam parę razy, że bardzo brudzi skórę i trzeba uważać. Widocznie listki, które zebrałam były za młode i nie miały jeszcze tak silnego działania, bo u mnie nawet w 1% nie zabarwiło skóry.
Efekty:
Było widoczne lekkie przyciemnienie i włosy miały znacznie chłodniejszy odcień (tak jak chciałam :)).
Lepiej się układały, były bardziej uniesione u nasady, sypkie i świeże. Ślicznie pachniały, jak runo leśne.
Podobno zielone łupiny orzecha barwią najbardziej, a liście najlepsze działanie mają na przełomie czerwca/lipca.
Czyli to co zastosowałam jest najsłabszą metodą z wszystkich, a jednak widać działanie :). 

niedziela, 27 maja 2012

Organizacja.

Przez parę dni nie pisałam. Za co od razu przepraszam, mam wiele do pisania i zaraz to nadrobię.
Przetestowałam min. płukankę z liści orzecha włoskiego i wkrótce zdam relację :).
Będą też często notki o tym jak przedłużyć świeżość włosów, ostatnio moje są już oklapnięte po południu (głowę myję wieczorem). Włosy zbijają mi się w strąki (szczególnie grzywka). W połowie czerwca mam zamiar zrobić konkurs (o którym już pisałam).
Na tagi odpowiem jutro :).

poniedziałek, 14 maja 2012

Maska Kallos Crema al latte

                                                                  http://lorien-cosmetics.pl
KWC
Cena: 10zł/1litr +wysyłka
Dostępność: Nigdy jej nie widziałam w żadnym sklepie, ale na allegro można znaleźć ją bez problemu
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum*, Phenoxyethanol, Methyldibromo Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone

(*Wszystko co występuje po perfumie jest w minimalnych ilościach, dlatego maska nie jest zbytnio odżywcza, można stosować ją częściej. Nadaje się dla włosów normalnych i zdrowych, dla zniszczonych jest za słaba)

Śliczny, mleczny zapach. Wystarczy nie wiele jej nałożyć by "pływała" we włosach. Konsystencja budyniu.
Nie obciąża bardzo, bo nałożyłam również na włosy na głowie (nie na skalp). Efektem były miękkie i puszyste włosy, które pachniały! Jest to na prawdę w moim przypadku nie lada wyczyn, bo po 30minutach zapach zawsze się "ulatniał".

Użyłam jej dopiero 3 razy, ale już mi się podoba :)